Życzenia różne
Życzenia dla pań
Chciałbym złożyć życzenia
Takie z niespodzianką,
Aby się udało spełnić
Twoje marzenio –zachcianki.
Gdy byłaś dziewczynką
Potem panienką
A w dojrzałej kobiecie
Pod jedwabnym szalem
Chowałaś fantazje-
Mówiąc innym razem.
Gdy czytałaś książki,
Gdy oglądałaś filmy
Z rumieńcami na twarzy.
Gdy pisałaś wiersze.
Sama wybierz które chcesz
By spełniło się pierwsze.
To nie sztuka
To nie sztuka być wesołym
Kiedy szczęście tryska
Ale mieć wesołą minę
Kiedy serce ściska.
Życzenia dla kucharki
Na kucharki urodziny...
Wszystkie zeszły się zupiny.
W pierwszym rzędzie wystrojona ogonowa.
Obok stoi zapłakana cebulowa.
Kwiaty trzyma zawstydzona jarzynowa.
A życzenia składa pękata grochowa.
Ja tu dzisiaj będę śmiała,
Nie jak burak ta ofiara.
Co czerwieni w kącie się.
I te życzenia złożyć Ci chcę.
Gotuj tak kolejnych sto lat.
Smak niech zniewala...
Zapach niech intryguje zmysły me.
To wszystko niech spełni się.
Życzenia dla kogoś wyjątkowego
Ani kwiaty ani słowa
Nie wyrażą tej wdzięczności
Którą tylko serce chowa
Pełne wiary życzliwości
Pośród życzeń dziś tysiąca
Moje jedno w nich się skrywa
I z promykiem słońca
Pod Twój dach przybywa
By dotykiem cieplych nutek
Serce szczęściem Twoje spleść
I by nigdy życia smutek
Nie mógł w niego wejść
Choć życzenia me są skromne
I wzniosłości w nich niewiele
Wiedz ze nigdy nie zapomnę
Jakim byłaś przjacielem
Zycenia
Zycenia
Coby ci wiater
po góralsku śpiywoł
i po góralsku
sumiały ci drzewa.
A chmury,chmurki
i gmy i ozpara
przybacowały dziedzine
w Saflarak.
Cyś tam scęśliwso Hanuś
jakoś tutok była
choć się z Tobom
bez zycie hudoba goniyła.
Cy tam piykniej
pochnom drzewa i polany
jako Lubelki, Rainsberg
i kraj ukochany.
Temu ci zdrowio zycem
w sobie takiej siyły
coby się Twoje nozki
du domu wróciyły.
Bo co z tego,ze tamok
zycie jest łatwiejse
kie wejście do nieba
kielozta trudniejse.
Bo kie ci się tutok
wrócić będzie trzeba
wyńdzies se na Giewont
bedzies w środku nieba?
Tyle szczęścia daj Ci Boże
Ile liści na kapuście,
ile bab jest na odpuście.
Ile mrówek w stogu siana,
ilu śpiochów zaśpi z rana.
Ile ropy w brudnej ranie,
ile cegieł w Barbakanie.
Ile złości w starym capie,
ile pcheł się nie wyłapie,
Ile wody w chrzczonym mleku,
ile grzechów bywa w człeku.
Ile kolców mają róże,
ile wiedźm na Łysej Górze.
Ile w tłustym leszczu ości,
ile w psich marzeniach kości.
Ile w beczce słonych śledzi,
ilu łotrów w piekle siedzi.
Ile liter na papierze,
ile urząd podatków zbierze.
Ile kropel wpada w morze,
tyle szczęścia daj Ci, Boże!